„Zasada wzajemności”
Reguła wzajemności to jedna z technik wpływu społecznego - polega na rewanżowaniu się komuś za coś, co dla nas zrobił lub co nam podarował. Już od najmłodszych lat staramy się odwdzięczać - za pomoc w nauce, za możliwość ściągnięcia zadania domowego czy pożyczenia piłki do siatkówki. Ale co jeśli w ramach rewanżu, musielibyśmy kogoś zabić ?
Jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć by zaspokoić te regułę ? Co ten ktoś musiałby zrobić dla nas ?
Gdy ktoś coś dla nas zrobi, robimy się wdzięczni i chcemy się odwdzięczyć .. problem polega na tym, że nie zawsze wielkość przysługi jest równoważna.
W książce Agnieszki Peszek zastosowanie tej reguły daje bardzo do myślenia.
Motywem przewodnim staje się zemsta a ludzie, którzy się w nią wkręcają, robią rzeczy, których w normalnych okolicznościach zapewne by nie zrobili.
To właśnie skłania do myślenia. Jak daleko można się posunąć ?
Czy ból i cierpienie jest wystarczającym powodem ?
I dlaczego robimy pewne rzeczy, nawet wbrew sobie, gdy jesteśmy komuś coś winni ?
Bohaterowie tej książki to osoby skrzywdzone .. osoby, którym coś zabrano .. osoby z traumami i wielkim cierpieniem ..
(Można powiedzieć, że bardzo podatny grunt jeśli chodzi o manipulację).
I znajduje się ktoś, kto pod pozorem pomocy, wykorzystuje ich słabości.
Bo to właśnie słabi ludzie się mszczą. Silni wybaczają a inteligentni poprostu odpuszczają.
Wszystko zaczyna się pewnego dnia, kiedy to mały Szymon Trojanowski zostaje porwany. Po kilku dniach wraca do rodziny ale później nic już nie jest tak samo.
W dorosłym życiu zostaje psychologiem i stara się pomagać skrzywdzonym osobom.
Ale znajduje się ktoś jeszcze .. Tylko czy ten ktoś zrobi to zgodnie z prawem ? Sumieniem ?
Nie chcę za dużo zdradzać z treści ale powiem, że to było naprawdę dobre. Historie bohaterów, które przecinały się w najmniej spodziewanym momencie i zostały zrywane .. po to by wrócić do nich w kolejnych rozdziałach. Zwroty akcji, zazębianie wydarzeń, wartki język, tajemnice .. nie sposób było odłożyć książki na bok.
Autorka tak lawiruje słowem, wydarzeniami i emocjami, że czytelnik aż kipi od złości, irytacji, frustracji po nadzieję, zaciekawienie czy wręcz po kibicowanie.
Ani trochę się nie rozczarowałam tą pozycją. A rozkminy mam do dzisiaj. Czy zawsze należy robić to co słuszne nawet jeśli nie jest to dobre ?
Czy nawet jeśli jest dobre dla nas, to czy będzie dobre dla innych ?
Gdzie są granice pewnych zachowań i zobowiązań ?
Autorka porusza trudne tematy jak rozwód, zdrada, smierć czy matczyna nadopiekuńczość. Z wielu tych historii można wyciągnąć morał.
Także ja jestem absolutnie na tak i mogłabym o książce pisać i pisać. Ale będzie prościej jak poprostu po nią sięgniecie.
Za egzemplarz do recenzji pięknie dziękuję samej autorce 🖤
Komentarze
Prześlij komentarz