„Purpurowe gniazdo” Gdy zaczęłam czytać tę książkę, to w pierwszym momencie zastanawiałam się skąd taki tytuł gdy historia zaczyna się od buntu Mikołaja. Co ma piernik do wiatraka a jakieś tam gniazdo do Świąt Bożego Narodzenia. Ale teraz już wiem .. i wiem też, że Wam tego nie zdradzę. Koniecznie musicie po tę książkę sięgnąć sami. Tak, jest to baśń .. ale tak piękna, że każdy powinien ją przeczytać. Tutaj nic nie jest oczywiste a mimo małej objętości, zaskakuje ciekawymi, często metaforycznymi wydarzeniami. Dla mnie jest rodzajem lektury, który może stać na jednej półce z „Małym Księciem” czy „Alicją w krainie czarów.” Oczywiście nie da się tych książek porównać, bo Pani Bożena a stworzyła naprawdę wyjątkowe postacie. Nie jest to też typowa opowieść świąteczna bo większość akcji dzieje się latem .. Ale jest troll Trolek i renifer Romek czyli coś ze Świąt mamy ;-) Ciekawym zabiegiem jest poruszanie się tak jakby w dwóch czasach .. a nawet trzecim. Na począ...