„Purpurowe gniazdo”
Gdy zaczęłam czytać tę książkę, to w pierwszym momencie zastanawiałam się skąd taki tytuł gdy historia zaczyna się od buntu Mikołaja. Co ma piernik do wiatraka a jakieś tam gniazdo do Świąt Bożego Narodzenia.
Ale teraz już wiem .. i wiem też, że Wam tego nie zdradzę. Koniecznie musicie po tę książkę sięgnąć sami.
Tak, jest to baśń .. ale tak piękna, że każdy powinien ją przeczytać. Tutaj nic nie jest oczywiste a mimo małej objętości, zaskakuje ciekawymi, często metaforycznymi wydarzeniami. Dla mnie jest rodzajem lektury, który może stać na jednej półce z „Małym Księciem” czy „Alicją w krainie czarów.”
Oczywiście nie da się tych książek porównać, bo Pani Bożena a stworzyła naprawdę wyjątkowe postacie.
Nie jest to też typowa opowieść świąteczna bo większość akcji dzieje się latem .. Ale jest troll Trolek i renifer Romek czyli coś ze Świąt mamy ;-)
Ciekawym zabiegiem jest poruszanie się tak jakby w dwóch czasach .. a nawet trzecim.
Na początku poznajemy Mikołaja i jego ekipę, potem Marysię, która to czyta bajkę o nich, a w końcu sama trafia do jednej.
W trakcie czytania poznajemy moc przyjaźni i miłości. Dowiadujemy się też, że każdy z nas jest purpurowym gniazdem, w którym toczy się uwięzione życie, sztuka polega na tym, aby to życie uwolnić.
Warto też wspomnieć o piękniej okładce i ilustracjach. Książkę aż chce się czytać. Ja czytałam ją z dziećmi ale One niestety zbyt małe i więcej czasu spędzaliśmy właśnie nad obrazkami .. ale kiedy One już spały to ja nadrabiałam w tekście.
Podsumowując, piękna, magiczna książka, chwytająca za serca, dusze i usta ;-) Tak, tak bo czytając ją można też się nieco pośmiać. Także ten teges polecam bardzo.
Za możliwość przeczytania dziękuję autorce oraz Andżelice z bloga Czytam dla Przyjemności :-)
Dziękuję za opinię :).
OdpowiedzUsuń