Przejdź do głównej zawartości

„Gdyby nie Ty” - Colleen Hoover

 „Gdyby nie Ty”




Jak dla mnie,  jedna ze słabszych książek tejże autorki. Długo nie mogłam się w nią wkręcić i tak naprawdę, chyba wogóle się nie wkręciłam. W pewnych momentach bardzo mnie nużyła i poprostu męczyła. Dopiero pod koniec książki zaczęły ze mnie wypływać jakieś emocje .. przyznam nawet, że się poryczałam .. a to chyba znaczy, że do końca taka zła nie była ;-) 


Collen Hoover poruszyła problem trudnych relacji dzieci z ich rodzicami. W tym przypadku matki i córki. Obie zostały bardzo mocno skrzywdzone przez los .. i to nawet podwójnie .. 


Ktoś, kto był dla nich niezwykle ważny, odszedł .. a dodatkowo okazało się, że nie był takim człowiekiem, za jakiego go uważały.

Oczywiście nie wszystko odrazu wychodzi na jaw i przez to ich relacja jest dosyć ciężka, ale .. 


Czy da się ogarnąć zbuntowaną nastolatkę ? Czy będąc matką zawsze trzeba być silną ?


Mamy również w tej historii motyw niespełnionej miłości .. zakazanej .. sekretnej .. trwającej wiele lat .. miłości, ktoś zamiast zbliżyć ludzi, to ich oddaliła .. 


Czy nastąpi przebudzenie i w końcu zjednoczenie serc i dusz ? 


Przyznam, że w tej części emocji nie brakuje :-)


Podoba mi się sposób prowadzenia narracji z dwóch różnych punktów widzenia. 

Każda sytuacja opisana jest z pozycji matki i córki.

Poznajemy ich myśli i emocje .. ich rozterki i obawy .. a to sprawia, że możemy lepiej zrozumieć ich postępowanie i motywy.


Polubiłam Clarę i mimo pewnych zachowań, których nie pochwalam, okazała się całkiem mądrą i dojrzałą osobą. 


Za to jej matka Morgan, nieustannie mnie irytowała. Nie potrafiła być szczera wobec córki i co chwila raniła jej uczucia. Ja wiem, że chciała dobrze .. sama jestem matką .. ale czasem nie tędy droga .. 


„Bo czasem żeby wygrać, to trzeba odpuścić”


I tym przesłaniem kończę swoją opinie. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Moni z konta na insta : @monia.mo 💚

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Do kwadratu” - Anna Sobańska

„Do kwadratu”- Anna Sobańska „Poezją można wszystko najlepiej wyrazić. Wiersze nadają się do każdej sytuacji. Nazywają rzecz po jej najbardziej zawiłym imieniu, a jednak są zrozumiałe” Elias Canetti „Do kwadratu” to zbiór wierszy, które Anna Sobańska stworzyła na przestrzeni kilku lat.  Autorka w swoim tomiku poezji wyraża cały szereg emocji i doznań. Skłania nas do refleksji a czasem rozśmiesza.  Weźmy taki wiersz „Mądrości cioci Kloci”. Każdy z nas ma taką osobę w rodzinie, która zawsze wszystko wie najlepiej i zawsze się do wszystkiego wtrąca. „Kochana, tak patrzę i ... chyba troszeczkę utyłaś. Czy może w końcu, po latach, udało się, zaciążyłaś ? Chłopczyk, dziewczynka ? Jakie imię dacie ?  A może w planach  już drugie macie ?” Ja zazwyczaj poezji nie czytam .. ale że trafiła się okazja to postanowiłam skorzystać. Wzięłam udział w book tourze organizowanym przez Ewelinę z bloga  Zaczytana Ewelka I tak się złożyło, że tomik dotarł do mni

„Za ścianą ciszy” - Anna Ziobro

 „Za ścianą ciszy” Anna Ziobro  „Za ścianą ciszy” Anny Ziobro, to książka pełna emocji .. zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych .. poruszająca problem utraty słychu i sytuacji z tym związanych ..   "(....) nigdy nie myślała, że może być tyle rodzajów ciszy. Była cisza przyjemna, cisza szczęśliwa, cisza spokojna, cisza wściekła, cisza szydercza, cisza lekceważąca, cisza wypełniona bólem i zdradą. Były cisze, które wyciągały do człowieka przyjazną dłoń i cisze, które wznosiły mury."  Jest odrzucenie, brak wiary w siebie i swoje możliwości, jest złość, żal i rozgoryczenie ..  Ale książka daje nadzieję .. pokazuje, że można z tym żyć a nawet być szczęśliwym  ☺️ Fakt, faktem ale na początku główna bohaterka mocno mnie irytowała. Rzekłabym nawet „wkurzała”. Piękna, młoda, utalentowana .. a przez swoją „cechę”, bo wadą bym tego nie nazwała, spotykała się z jakimś dupkiem  🤬 Rezygnowała z siebie bo jakiś gnojek ją wybrał .. a przecież ona tak „biedna, upośledzona” to trzeba za

„Okruchy samotności” - Anna Ziobro

  „Okruchy samotności” Książka dzięki której czujemy .. dużo .. Emocje grają tutaj główną rolę .. i już nie będzie tylko nostalgicznie, smutnie czy euforycznie ale nawet odrobinę strasznie. „Okruchy samotności” to kontynuacja losów Julii znanej z książki „Tysiąc Kawałków”, i o tyle, o ile tam jej nie polubiłam, a nawet mnie wkurzała, o tyle w tej części zaczęłam ją rozumieć .. a nawet ciut polubiłam. Autorka zaserwowała nam naprawdę dobrą historię, z nowymi bohaterami i nowymi wątkami. Przez książkę idzie się jak burza, a kolejne fragmenty zaskakują i mimo wszystko skłaniają do refleksji. Bo pozory mogą mylić .. Bo nie zawsze pierwsze wrażenie jest tym właściwym .. Oczywiście nie braknie też starych znajomych ;-) Pojawi się Bartek i .. nie zdradzę nic więcej .. Czy Julia ułoży sobie wreszcie życie ? Czy wystarczy jej siły i cierpliwości, by na nowo je zbudować ? Wszyscy wiemy że kobiety to silne babki. Mamy determinację i upór, których wielu mężczyznom brakuje. Dlatego tak kibicowałam