Przejdź do głównej zawartości

„Wszystkie nasze obietnice” - Colleen Hoover

 „Wszystkie nasze obietnice” 




„Smutek jest jak pajęcza sieć. Nie widzi się go, dopóki się w nim nie utknie, a wtedy trzeba go z siebie zdzierać, żeby się uwolnić.”


Z tego smutku jednak nie chciałam się uwalniać .. historia Queen i Graham’a opętała mnie swą siecią, ale nie chciałam się z niej wcale wyplątywać .. 


Ich smutek stał się moim smutkiem .. ich rozczarowania moimi rozczarowaniami .. ich ból, moim bólem. Ale było mi to potrzebne. 

Dzięki tej historii oczyściłam się ze swoich własnych negatywnych emocji .. i mimo przywołania bolesnych wspomnień, historia poprostu mnie porwała .. 


Ja nie miałam tyle szczęścia co Queen, bo ktoś z kim przez to przechodziłam, nie był ma tyle silny .. a może oboje nie byliśmy .. może to nasza miłość nie była .. a może poprostu nie ten czas i miejsce ..


Wracając do książki ..


Autorka poprowadziła czytelnika przez meandry kobiecej duszy .. głowy .. i serca. 

Pokazała natłok myśli i emocji .. 


Pokazała faceta, który z tym wszystkim sobie poprostu nie radzi, ale robi wszystko by to tak nie było. Dba o żonę .. trwa przy jej boku .. i wciąż stara się jej pokazać, jak bardzo ją kocha. 

Ale i On popełnia błędy .. 


Czy to małżeństwo przetrwa ? Czy będzie jak w przysiędze, którą oboje sobie składali ?


W zdrowiu i w chorobie .. na dobre i na złe ?


Ja płakałam czytając tą książkę. Widziałam tam siebie .. zagubioną, przestraszoną i mimo wszystko bardzo samotną.


W książce poruszony został jeden z najdotkliwszych dla kobiet problemów. Coś, co w nie, uderza najbardziej. Takich kobiet jak Queen jest na świecie bardzo dużo.


Nie wszystkie związki, które się z nim borykają, przetrwają .. ale ja wierzę, że odpowiednia osoba obok i jesteśmy w stanie przetrwać wszystko.


Bardzo podobało mi się w książce również to, że historia głównych bohaterów, przedstawiona jest z dwóch perspektyw czasowych. „Wtedy” i „teraz”. 

Dzięki temu możemy lepiej ją poznać i się w niej odnaleźć. 


Pióro autorki też całkiem lekkie i przyjemne, mimo trudnego i jakże bolesnego tematu. Dialogi życiowe a sami bohaterowie tacy rzeczywiści i nie przerysowani.


No ja jestem na tak .. całkowicie i nieodwracalnie.


A Wy skusicie się na przeczytanie tej książki ?


Ps. I malutka sesyjka ;-)















Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Do kwadratu” - Anna Sobańska

„Do kwadratu”- Anna Sobańska „Poezją można wszystko najlepiej wyrazić. Wiersze nadają się do każdej sytuacji. Nazywają rzecz po jej najbardziej zawiłym imieniu, a jednak są zrozumiałe” Elias Canetti „Do kwadratu” to zbiór wierszy, które Anna Sobańska stworzyła na przestrzeni kilku lat.  Autorka w swoim tomiku poezji wyraża cały szereg emocji i doznań. Skłania nas do refleksji a czasem rozśmiesza.  Weźmy taki wiersz „Mądrości cioci Kloci”. Każdy z nas ma taką osobę w rodzinie, która zawsze wszystko wie najlepiej i zawsze się do wszystkiego wtrąca. „Kochana, tak patrzę i ... chyba troszeczkę utyłaś. Czy może w końcu, po latach, udało się, zaciążyłaś ? Chłopczyk, dziewczynka ? Jakie imię dacie ?  A może w planach  już drugie macie ?” Ja zazwyczaj poezji nie czytam .. ale że trafiła się okazja to postanowiłam skorzystać. Wzięłam udział w book tourze organizowanym przez Ewelinę z bloga  Zaczytana Ewelka I tak się złożyło, że tomik dotarł do mni

„Za ścianą ciszy” - Anna Ziobro

 „Za ścianą ciszy” Anna Ziobro  „Za ścianą ciszy” Anny Ziobro, to książka pełna emocji .. zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych .. poruszająca problem utraty słychu i sytuacji z tym związanych ..   "(....) nigdy nie myślała, że może być tyle rodzajów ciszy. Była cisza przyjemna, cisza szczęśliwa, cisza spokojna, cisza wściekła, cisza szydercza, cisza lekceważąca, cisza wypełniona bólem i zdradą. Były cisze, które wyciągały do człowieka przyjazną dłoń i cisze, które wznosiły mury."  Jest odrzucenie, brak wiary w siebie i swoje możliwości, jest złość, żal i rozgoryczenie ..  Ale książka daje nadzieję .. pokazuje, że można z tym żyć a nawet być szczęśliwym  ☺️ Fakt, faktem ale na początku główna bohaterka mocno mnie irytowała. Rzekłabym nawet „wkurzała”. Piękna, młoda, utalentowana .. a przez swoją „cechę”, bo wadą bym tego nie nazwała, spotykała się z jakimś dupkiem  🤬 Rezygnowała z siebie bo jakiś gnojek ją wybrał .. a przecież ona tak „biedna, upośledzona” to trzeba za

„Okruchy samotności” - Anna Ziobro

  „Okruchy samotności” Książka dzięki której czujemy .. dużo .. Emocje grają tutaj główną rolę .. i już nie będzie tylko nostalgicznie, smutnie czy euforycznie ale nawet odrobinę strasznie. „Okruchy samotności” to kontynuacja losów Julii znanej z książki „Tysiąc Kawałków”, i o tyle, o ile tam jej nie polubiłam, a nawet mnie wkurzała, o tyle w tej części zaczęłam ją rozumieć .. a nawet ciut polubiłam. Autorka zaserwowała nam naprawdę dobrą historię, z nowymi bohaterami i nowymi wątkami. Przez książkę idzie się jak burza, a kolejne fragmenty zaskakują i mimo wszystko skłaniają do refleksji. Bo pozory mogą mylić .. Bo nie zawsze pierwsze wrażenie jest tym właściwym .. Oczywiście nie braknie też starych znajomych ;-) Pojawi się Bartek i .. nie zdradzę nic więcej .. Czy Julia ułoży sobie wreszcie życie ? Czy wystarczy jej siły i cierpliwości, by na nowo je zbudować ? Wszyscy wiemy że kobiety to silne babki. Mamy determinację i upór, których wielu mężczyznom brakuje. Dlatego tak kibicowałam