Przejdź do głównej zawartości

„W cieniu zła” - Alex North

 „W cieniu zła”




No nie porwała mnie ta historia. Po tylu pozytywnych recenzjach i opiniach, spodziewałam się prawdziwej petardy. A dostałam raptem iskrę z zapalniczki. 


Coś się wznieciło .. jakaś historia się rozpaliła .. ale równie szybko zgasła. Zapowiadała się ciekawa fabuła z dreszczykiem w tle, a wyszła obyczajówka z mrocznymi sekretami, i jedyne dreszcze jakie miałam, to te z powodu zimna, bo okna wieczorem nie domknęłam ;-)


Nie czytałam poprzedniej książki autora, ale tutaj ewidentnie poleciał na „fejmie” tej pierwszej. Wygląda jak pisana na szybko, a przynajmniej jakby autor jak najszybciej chciał ją skończyć. Po przeczytaniu ostatniej strony czułam niedosyt. Nie tego się spodziewałam. To znaczy podejrzewałam zakończenie ale było zbyt proste, zbyt zwyczajne jak na taki wstęp i historię.


Mnogość bohaterów i podobnych morderstw sprawiła, że w pewnym momencie się pogubiłam i nie wiedziałam kto jest kim, i w której rzeczywistości. Paul mimo dorosłości wciąż był zahukanym dzieckiem, a tropiąca sprawę policjantka Amanda, wystraszoną dziewczynką. Jenny i jej pojawienia się również nie do końca rozumiem .. zwłaszcza jeśli potem okazuje się to co się okazuje. Jedyną osobą, która wzbudziła moje pozytywne uczucia była matka Paula, która za wszelką cenę próbowała bronić syna i bez względu na wszystko w niego wierzyła. 


Coś w tej książce nie zagrało .. coś nie pykło tak jak powinno ..


Na plus pokazanie historii z różnych perspektyw, zarówno czasowych jak i osobowych. Rozdziały dzieliły się na te „kiedyś” i „teraz” oraz na dwóch narratorów : Paula i Amandę. Dzięki temu łatwiej było zrozumieć niektóre sytuacje i wczuć się w fabułę.


Plusem jest też pióro pisarza. Książkę czyta się całkiem dobrze, no może poza nazbyt długimi przemyśleniami bohaterów. 


I sama fabuła osnuta wokół snu i związanych z nim stanów, emocji czy tajemnic .. Ja również prowadzę taki dziennik snów i notuje co mi się przyśniło. Lubię potem odczytywać znaczenie snu albo poprostu wspominać co też tam ostatnio mi się śniło. Po lekturze książki jeszcze bardziej zagłębiłam się w temat. To jest ogromny plus jeśli książka nie kończy się wraz z ostatnim zdaniem, tylko wywołuje dalsze działanie i zgłębianie tematu.


Taka myśl na koniec. Czytając książkę przypomniałam sobie swoje lęki z dzieciństwa i postać „Freddiego Kruggera”. Ten to umiał przerazić naprawdę .. i robi to do dzisiaj, gdy tylko o nim pomyśle. Autor mógłby się trochę od tej postaci i jej stwórcy trochę nauczyć ;-)


Podsumowując .. książki nie polecam ale możecie sami się przekonać czy moja opinia jest słuszna. Za możliwość jej przeczytania dziękuję Moni z profilu na insta @monia.mo 🖤


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Do kwadratu” - Anna Sobańska

„Do kwadratu”- Anna Sobańska „Poezją można wszystko najlepiej wyrazić. Wiersze nadają się do każdej sytuacji. Nazywają rzecz po jej najbardziej zawiłym imieniu, a jednak są zrozumiałe” Elias Canetti „Do kwadratu” to zbiór wierszy, które Anna Sobańska stworzyła na przestrzeni kilku lat.  Autorka w swoim tomiku poezji wyraża cały szereg emocji i doznań. Skłania nas do refleksji a czasem rozśmiesza.  Weźmy taki wiersz „Mądrości cioci Kloci”. Każdy z nas ma taką osobę w rodzinie, która zawsze wszystko wie najlepiej i zawsze się do wszystkiego wtrąca. „Kochana, tak patrzę i ... chyba troszeczkę utyłaś. Czy może w końcu, po latach, udało się, zaciążyłaś ? Chłopczyk, dziewczynka ? Jakie imię dacie ?  A może w planach  już drugie macie ?” Ja zazwyczaj poezji nie czytam .. ale że trafiła się okazja to postanowiłam skorzystać. Wzięłam udział w book tourze organizowanym przez Ewelinę z bloga  Zaczytana Ewelka I tak się złożyło...

„Jesteś moją zagadką. Honey” - Nana Bekher

  „Jesteś moją zagadką. Honey.” - Nana Bekher Brzmi słodziutko nieprawdaż ? Ale ta historia tak słodziutka nie jest .. pełna jest za to pasji, pożądania i namiętności. Nie brakuje tu ognia, pokus i dobrego sexu. "Zbliżył swoje usta do moich i delikatnie przejechał językiem po mojej dolnej wardze. Cicho jęknęłam, czując, jak moje serce przyspiesza. Jedynie, czego pragnęłam, to się w nim zatracić." Ale jak to u Nany Bekher bywa, nie jest ani banalnie, ani przewidywalnie. Mamy tajemnice, mamy zwroty akcji i genialnie wykreowanych bohaterów.  A wszystko zaczyna się od pewnej znajomosci zawartej w klubie ..  Później nic już nie jest oczywiście. Domysły, igranie z ogniem .. przepychanki i akcja w stylu „kto się czubi ten się lubi” .. tylko czy aby napewno ? Bo może ktoś, bierze kogoś, za kogoś innego .. a finalnie i tak chce kogoś innego ? Autorka tak sprytnie rozwija historię, że nie wiadomo kiedy książka się kończy. A my chcemy więcej. A bohaterowie ? Hmmm tacy do schrupania ...

„Za ścianą ciszy” - Anna Ziobro

 „Za ścianą ciszy” Anna Ziobro  „Za ścianą ciszy” Anny Ziobro, to książka pełna emocji .. zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych .. poruszająca problem utraty słychu i sytuacji z tym związanych ..   "(....) nigdy nie myślała, że może być tyle rodzajów ciszy. Była cisza przyjemna, cisza szczęśliwa, cisza spokojna, cisza wściekła, cisza szydercza, cisza lekceważąca, cisza wypełniona bólem i zdradą. Były cisze, które wyciągały do człowieka przyjazną dłoń i cisze, które wznosiły mury."  Jest odrzucenie, brak wiary w siebie i swoje możliwości, jest złość, żal i rozgoryczenie ..  Ale książka daje nadzieję .. pokazuje, że można z tym żyć a nawet być szczęśliwym  ☺️ Fakt, faktem ale na początku główna bohaterka mocno mnie irytowała. Rzekłabym nawet „wkurzała”. Piękna, młoda, utalentowana .. a przez swoją „cechę”, bo wadą bym tego nie nazwała, spotykała się z jakimś dupkiem  🤬 Rezygnowała z siebie bo jakiś gnojek ją wybrał .. a przecież ona tak „biedna, u...