„Cuda są możliwe”
„Może żeby żyć naprawdę, trzeba doświadczyć wszystkiego, co życie z sobą niesie - razem z najczarniejszą otchłanią lęku, bólu i rozpaczy ?”
„Cuda są możliwe” to niesamowicie poruszająca książka .. pełna bólu, cierpienia i samotności. Ale też nadziei, wiary i miłości. Czytając ją wyłam jak bóbr. Ile złego może spotkać jedną osobę ? Ile cierpienia jest w stanie znieść serce matki ? Co takiego zrobiły te malutkie dzieci że już od urodzenia musza walczyć o przetrwanie ?
Natalia jest mamą dwójki wspaniałych dzieci. Niestety z problemami. U starszej córki lekarze stwierdzają zespół Aspergera, u młodszego wadę serca.
To powoduje niezły zamęt w jej życiu, zwłaszcza, że na wsparcie męża nie ma co liczyć. Wiecznie wpatrzony w ekran komputera, odcina się od tego wszystkiego co się dzieje w ich domu i w życiu.
Na rodziców również nie ma co liczyć. Pogniewali się na nią kiedy powierzyła swe życie Bogu. Główna bohaterka jest niezwykle wierzącą osobą i mimo wszystkiego co na nią spada, nie traci wiary w Boga a wprost przeciwnie, jeszcze intensywniej się do niego modli. Żeby nie było, ma chwile zwątpienia i zastanawia się dlaczego ją to spotyka ..
Jedynym wsparciem jest dla niej przyjaciółka Karolina. Na nią zawsze może liczyć .. chociaż i ta relacja przechodzi chwilowy kryzys ..
Tak naprawdę Natalia jest w tym wszystkim sama. Kolejne złe wiadomości, które na nią spadają powodują u niej depresje. Nie ma siły się podnieść z łóżka, zająć dziećmi .. nie widzi szans na poprawę swojego życia. Ogarnia ją beznadzieja i totalne zwątpienie.
W książce poruszony jest temat aborcji a także rodzicielstwa i bliskości. Mamy tu pokazane niekoniecznie fajne relacje na poziomie matka - dziecko czy ojciec dziecko i jaki to ma wpływ na dalsze życie takiej osoby.
Życie Natalii to tak naprawdę pasmo smutku .. samotności .. i ciemności, która ją otacza.
Nie zdradzę Wam jak się kończy książka, i co jeszcze się wydarzy .. ale uwierzcie, że cuda są możliwe. Może nie zawsze takie na jakie czekamy .. nie zawsze takie jakich się spodziewamy .. ale się zdarzają ..
Więc warto wierzyć, mieć nadzieję i szeroko otwarte oczy.
Sama książka czyta się szybciutko. No chyba że akurat wyjesz jak bóbr i musisz ruszyć w poszukiwaniu chusteczek 😉
Dialogi są bardzo życiowe, rzeczywiste .. nie przedumane ani też nazbyt proste.
Bohaterowie konkretni, mający wady i zalety. Tacy prawdziwi z krwi i kości.
Myślę, że z tą Karoliną to i ja bym się zaprzyjaźniła .. Za to matki Natalii wolałbym nie spotkać w swoim życiu.
Książka skłania do refleksji i zastanowienia się nad własnym życiem .. nad docenieniem tego co mamy .. bo nie wszystkim jest to dane.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu ESPe, które przekazało mi egzemplarz do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz