Przejdź do głównej zawartości

„Nic nie mów”- Naomi Ragen

 


Książka, której nie polecam .. każdemu .. 

Nasączona okrucieństwem i to tym najgorszym z najgorszych .. bo wobec dzieci .. Dzieci, które niczym nie zawiniły jedynie tym, że były poprostu dziećmi .. 


Jak przerażajace było to wszystko co tam przeczytałam wiem tylko ja i ktoś, kto tą książkę ma już za sobą. 


Ja kilkakrotnie musiałam przerywać jej czytanie bo emocje górowały nad rozsądkiem. Łzy kapały mi jak grochy zmieniając się w prawdziwy szloch .. jak tak można ?


I tutaj nie mogłam sobie wytłumaczyć że to fikcja literacka .. bo takie wydarzenia miały i wciąż mają miejsce.


Fanatycy w różnych religiach .. psychopaci ukrywający się pod postacią „Guru” .. manipulanci i totalne „zjeby” (przepraszam za określenie ale inaczej się ich określić nie da) naprawdę istnieją w naszych społecznościach. 

I to jest przerażajace ..


Książka „Nic nie mów” zaczyna się bardzo mocno i jeszcze mocniej kończy .. 

Już na wstępie dostajemy porządnego kopniaka w samo serce, bo oto dwójka małych dzieci trafia do szpitala. Jeden z nich jest nieprzytomny a drugi ma tak okropne poparzenia obu nóg, że dorosły by tego nie wytrzymał .. I wygląda to tak, jakby ktoś sam próbował go leczyć zamiast odrazu zabrać do szpitala .. ile ten dzieciak musiał się wycierpieć. :-( A co się stało z drugim ? Prawda okaże się równie przerażająca .. 


W każdym razie przy łóżku poparzonego chłopczyka siedzi kobieta. Jego matka Daniella. Kochająca czy też potwór w ludzkiej skórze. A może tylko naiwnie wierząca w to co nie powinna ? Drugi chłopczyk to również jej synek ..


Na szczęście takich drastycznych momentów nie jest dużo. Autorka skupiła się na przedstawieniu i ewoluowaniu relacji pomiędzy Daniellą a jej mężem Shlomie’m. Od momentu kiedy się poznali aż do momentu kiedy ich życie całkowicie legło w gruzach, bo zaufali nie temu komu powinni.


Wspomnę że wszystko dzieje się wśród Żydów a więc ich wiary czy też „zboczeniu” z niej, w niekoniecznie dobrym kierunku. 


Oboje powoli zatracają się w tym i nie widzą, że osoba którą wybrali na swojego mistrza, tak naprawdę nim nie jest. Jest za to chorym człowiekiem, który powinien siedzieć w zamknięciu. 


Fabuła książki to historia rodziny, której sekta zniszczyła życie. Matki i Ojca, którzy nie potrafili obronić swoich dzieci, idąc naiwnie za kimś, kto nigdy nie powinien być dla nikogo autorytetem .. 

To historia dzieci tak bardzo skrzywdzonych przez dorosłych .. historia, która nigdy nie powinna się wydarzyć .. a jednak się wydarzyła ..


Ja mam w głowie mnóstwo pytań .. dlaczego tak się stało ? Czy nikt nie widział co się dzieje ? Gdzie byli sąsiedzi ? Nauczyciele ?

Jak można tak dać się omotać ? 


Mogłabym tu jeszcze pół nocy pisać co myślę i czuję po przeczytaniu książki .. ale myślę, że każdy z Was, kto ma odwagę i nie boi się trudnych tematów, powinien sam po nią sięgnąć.


Na koniec trzy cytaty do przemyślenia .. 


„Rodzice całowali dziecko i składali je w rozpalonych do czerwoności ramionach Molocha. Werble dudniły coraz głośniej. Ich huk zagłuszał zawodzenie dziecka, by rodziców nie ogarnęła litość.”


Czy Wy bylibyście w stanie poświecić własne dziecko w imię jakiegoś wyższego, nie do końca pojętego celu ?


„Do budowania małżeństwa potrzeba dwojga. Do jego zniszczenia wystarczy jedno.”


Czy to nie jest prawda ? 


„Zło i dobro, które co dzień nas dotykają, nie są dziełem obojętnego wszechświata. Sami je na siebie sprowadzamy.”


I to my powinniśmy wybierać roztropnie .. nikt nie jest z góry ani dobry, ani zły .. ale nasze decyzje już takie mogą być .. dlatego czasem pomyślmy bardziej ..



Za możliwość przeczytania książki, dziękuję Monisi z instagramowego konta @onaczytanocą 💛

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Do kwadratu” - Anna Sobańska

„Do kwadratu”- Anna Sobańska „Poezją można wszystko najlepiej wyrazić. Wiersze nadają się do każdej sytuacji. Nazywają rzecz po jej najbardziej zawiłym imieniu, a jednak są zrozumiałe” Elias Canetti „Do kwadratu” to zbiór wierszy, które Anna Sobańska stworzyła na przestrzeni kilku lat.  Autorka w swoim tomiku poezji wyraża cały szereg emocji i doznań. Skłania nas do refleksji a czasem rozśmiesza.  Weźmy taki wiersz „Mądrości cioci Kloci”. Każdy z nas ma taką osobę w rodzinie, która zawsze wszystko wie najlepiej i zawsze się do wszystkiego wtrąca. „Kochana, tak patrzę i ... chyba troszeczkę utyłaś. Czy może w końcu, po latach, udało się, zaciążyłaś ? Chłopczyk, dziewczynka ? Jakie imię dacie ?  A może w planach  już drugie macie ?” Ja zazwyczaj poezji nie czytam .. ale że trafiła się okazja to postanowiłam skorzystać. Wzięłam udział w book tourze organizowanym przez Ewelinę z bloga  Zaczytana Ewelka I tak się złożyło, że tomik dotarł do mni

„Okruchy samotności” - Anna Ziobro

  „Okruchy samotności” Książka dzięki której czujemy .. dużo .. Emocje grają tutaj główną rolę .. i już nie będzie tylko nostalgicznie, smutnie czy euforycznie ale nawet odrobinę strasznie. „Okruchy samotności” to kontynuacja losów Julii znanej z książki „Tysiąc Kawałków”, i o tyle, o ile tam jej nie polubiłam, a nawet mnie wkurzała, o tyle w tej części zaczęłam ją rozumieć .. a nawet ciut polubiłam. Autorka zaserwowała nam naprawdę dobrą historię, z nowymi bohaterami i nowymi wątkami. Przez książkę idzie się jak burza, a kolejne fragmenty zaskakują i mimo wszystko skłaniają do refleksji. Bo pozory mogą mylić .. Bo nie zawsze pierwsze wrażenie jest tym właściwym .. Oczywiście nie braknie też starych znajomych ;-) Pojawi się Bartek i .. nie zdradzę nic więcej .. Czy Julia ułoży sobie wreszcie życie ? Czy wystarczy jej siły i cierpliwości, by na nowo je zbudować ? Wszyscy wiemy że kobiety to silne babki. Mamy determinację i upór, których wielu mężczyznom brakuje. Dlatego tak kibicowałam

„Za ścianą ciszy” - Anna Ziobro

 „Za ścianą ciszy” Anna Ziobro  „Za ścianą ciszy” Anny Ziobro, to książka pełna emocji .. zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych .. poruszająca problem utraty słychu i sytuacji z tym związanych ..   "(....) nigdy nie myślała, że może być tyle rodzajów ciszy. Była cisza przyjemna, cisza szczęśliwa, cisza spokojna, cisza wściekła, cisza szydercza, cisza lekceważąca, cisza wypełniona bólem i zdradą. Były cisze, które wyciągały do człowieka przyjazną dłoń i cisze, które wznosiły mury."  Jest odrzucenie, brak wiary w siebie i swoje możliwości, jest złość, żal i rozgoryczenie ..  Ale książka daje nadzieję .. pokazuje, że można z tym żyć a nawet być szczęśliwym  ☺️ Fakt, faktem ale na początku główna bohaterka mocno mnie irytowała. Rzekłabym nawet „wkurzała”. Piękna, młoda, utalentowana .. a przez swoją „cechę”, bo wadą bym tego nie nazwała, spotykała się z jakimś dupkiem  🤬 Rezygnowała z siebie bo jakiś gnojek ją wybrał .. a przecież ona tak „biedna, upośledzona” to trzeba za