Przejdź do głównej zawartości

Bielenda Juicy Jelly Mask z kiwi i kaktusem - czyli soczysta uczta dla twarzy

Moja opinia o masce 2w1 Juicy Jelly Mask od Bielendy. 




Fajnie, że tu jeszcze zaglądacie. Postaram się Was nie zanudzić i tak w skrócie zrecenzować tę jakże soczystą maseczkę.

Trafiłam na nią przypadkiem w jednej z drogerii. Wyróżniała się na tle innych swoim kolorowym opakowaniem i konsystencją, która prześwitywała przez szklany słoiczek.
Zdecydowałam się na tę z kiwi i kaktusem, ponieważ przeznaczona jest do cery tłustej i mieszanej.
Maseczka ma postać takiej rzadszej galaretki z drobinkami. Jeśli jednak ktoś oczekuje bardziej spektakularnego efektu to musi maseczkę odpuścić. Te białe drobinki bardzo delikatnie oczyszczają skórę.

Pierwsze co mnie uderzyło po otwarciu opakowania to jej zapach. Soczyście owocowy chociaż nie do końca kojarzący się z kiwi.
Jak już pisałam, maseczka ma postać takiej galaretki, ale nakłada się ją bardzo łatwo.
Przez dwie minuty masujemy nią twarz a resztę wklepujemy i zostawiamy na 15 minut. Potem resztki zmywamy ciepłą wodą.




Producent pisze, że jest to maseczka oczyszczająca, ale ja odniosłam wrażenie, że poza oczyszczeniem, moja twarz została również nawilżona.
Skóra po jej użyciu była też zmatowiona i taka bardziej miękka.

Opakowanie według producenta ma wystarczyć na 12 aplikacji więc jeśli się to potwierdzi to cenowo wychodzi to bardzo fajnie.

Maseczka jest dobrze zapakowana, więc mamy pewność, że nikt w niej nie grzebał paluchami. Opakowanie kartonowe jest zafoliowane a sam słoiczek pod zakrętką miał złotko.



Może teraz trochę o jej składzie :
Bielenda Juicy Jelly Mask w wersji zielonej zawiera wyciąg z kiwi i kaktusa (opuncji figowej). Ekstrakt z kiwi jest bogaty w rozjaśniającą witaminę C i zapobiegającą przedwczesnemu starzeniu skóry witaminę E a ponadto regulujący wydzielanie sebum cynk, tonizujący magnez i poprawiające koloryt cery żelazo. Ekstrakt z kaktusa ma przede wszystkim właściwości nawilżające i łagodzące. Jako naturalny dodatek peelingujący w masce znajdziemy również sproszkowane łupiny orzecha.

Podsumowując :
Jeśli chcecie delikatnie oczyścić twarz a jednocześnie ją odświeżyć i nawilżyć to ta maseczka sprawdzi się idealnie.
Jeśli oczekujecie bardziej dogłębnego oczyszczenia to wybierzcie inny produkt.




Ps. Najlepiej przed użyciem włożyć ją na chwile do lodówki. Efekt chłodzenia spotęguje wrażenia do maksimum ;-)

Ps.2 A Wy polecicie jakieś maseczki ?

Komentarze

  1. Rzadko używam ale tą kusisz i musze sobie kupić😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak gdzieś zobaczę tę maseczkę to na pewno kupię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda obłędnie aż by się chcuach zjeść

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Do kwadratu” - Anna Sobańska

„Do kwadratu”- Anna Sobańska „Poezją można wszystko najlepiej wyrazić. Wiersze nadają się do każdej sytuacji. Nazywają rzecz po jej najbardziej zawiłym imieniu, a jednak są zrozumiałe” Elias Canetti „Do kwadratu” to zbiór wierszy, które Anna Sobańska stworzyła na przestrzeni kilku lat.  Autorka w swoim tomiku poezji wyraża cały szereg emocji i doznań. Skłania nas do refleksji a czasem rozśmiesza.  Weźmy taki wiersz „Mądrości cioci Kloci”. Każdy z nas ma taką osobę w rodzinie, która zawsze wszystko wie najlepiej i zawsze się do wszystkiego wtrąca. „Kochana, tak patrzę i ... chyba troszeczkę utyłaś. Czy może w końcu, po latach, udało się, zaciążyłaś ? Chłopczyk, dziewczynka ? Jakie imię dacie ?  A może w planach  już drugie macie ?” Ja zazwyczaj poezji nie czytam .. ale że trafiła się okazja to postanowiłam skorzystać. Wzięłam udział w book tourze organizowanym przez Ewelinę z bloga  Zaczytana Ewelka I tak się złożyło, że tomik dotarł do mni

„Za ścianą ciszy” - Anna Ziobro

 „Za ścianą ciszy” Anna Ziobro  „Za ścianą ciszy” Anny Ziobro, to książka pełna emocji .. zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych .. poruszająca problem utraty słychu i sytuacji z tym związanych ..   "(....) nigdy nie myślała, że może być tyle rodzajów ciszy. Była cisza przyjemna, cisza szczęśliwa, cisza spokojna, cisza wściekła, cisza szydercza, cisza lekceważąca, cisza wypełniona bólem i zdradą. Były cisze, które wyciągały do człowieka przyjazną dłoń i cisze, które wznosiły mury."  Jest odrzucenie, brak wiary w siebie i swoje możliwości, jest złość, żal i rozgoryczenie ..  Ale książka daje nadzieję .. pokazuje, że można z tym żyć a nawet być szczęśliwym  ☺️ Fakt, faktem ale na początku główna bohaterka mocno mnie irytowała. Rzekłabym nawet „wkurzała”. Piękna, młoda, utalentowana .. a przez swoją „cechę”, bo wadą bym tego nie nazwała, spotykała się z jakimś dupkiem  🤬 Rezygnowała z siebie bo jakiś gnojek ją wybrał .. a przecież ona tak „biedna, upośledzona” to trzeba za

„Okruchy samotności” - Anna Ziobro

  „Okruchy samotności” Książka dzięki której czujemy .. dużo .. Emocje grają tutaj główną rolę .. i już nie będzie tylko nostalgicznie, smutnie czy euforycznie ale nawet odrobinę strasznie. „Okruchy samotności” to kontynuacja losów Julii znanej z książki „Tysiąc Kawałków”, i o tyle, o ile tam jej nie polubiłam, a nawet mnie wkurzała, o tyle w tej części zaczęłam ją rozumieć .. a nawet ciut polubiłam. Autorka zaserwowała nam naprawdę dobrą historię, z nowymi bohaterami i nowymi wątkami. Przez książkę idzie się jak burza, a kolejne fragmenty zaskakują i mimo wszystko skłaniają do refleksji. Bo pozory mogą mylić .. Bo nie zawsze pierwsze wrażenie jest tym właściwym .. Oczywiście nie braknie też starych znajomych ;-) Pojawi się Bartek i .. nie zdradzę nic więcej .. Czy Julia ułoży sobie wreszcie życie ? Czy wystarczy jej siły i cierpliwości, by na nowo je zbudować ? Wszyscy wiemy że kobiety to silne babki. Mamy determinację i upór, których wielu mężczyznom brakuje. Dlatego tak kibicowałam