Przejdź do głównej zawartości

„Chłopiec z ulicy Wschodniej” - Anna Stryjewska




Historia niezwykle smutna ale mimo wszystko dająca nadzieję .. historia jakich wiele ale jednocześnie jedyna w swoim rodzaju .. historia o jakich się słyszy, choć tak naprawdę nikt słyszeć ich nie chce .. 

Otóż był sobie mały Gabryś, który zamiast cieszyć się dzieciństwem, musiał znosić upokorzenia i pijaństwo Ojca. Który zamiast cieszyć się miłością i bliskością, musiał znosić ból i cierpienie .. 
Który za najdrobniejsze nawet przewinienie dostawał surową karę .. ale który mimo wszystko nie poddał się i walczył o siebie, swoje marzenia i innych .. 

Ta historia jest tak naładowana emocjami jak bomba, która może lada chwila wybuchnąć .. W jednej chwili jestem zła na matkę Gabrysia, że pozwala na takie okrucieństwo, a za chwile próbuje ją zrozumieć .. w innym momencie chce mi się płakać .. a w jeszcze innym pytam „gdzie są sąsiedzi ? Dlaczego poza jedną sąsiadką, nikt się nie zainteresował losem małego dręczonego chłopca ???
Dlaczego Ojciec robi to co robi ? I czy wogóle kogoś takiego można nazwać „ojcem” ?

Pani Ania stworzyła niewielką objętościowo książkę ale czasem wystarczy kilka słów by zrozumieć jakieś przesłanie. Do mnie tym właśnie była ta pozycja .. takim swoistym apelem aby szerzej otworzyć oczy i czasem mocniej nadstawić ucho .. bo być może płacz dziecka za ścianą nie jest spowodowany jedynie głodem czy mokrą pieluszką.

Bardzo podobało mi się w książce wprowadzenie Anioła Stróża naszego Gabrysia. Ten zabieg sprawił, że w najgorszych momentach nasz bohater nie był zdany tylko na siebie, a ja na smutek i żal, że nie mogę mu pomóc. Postać Anioła Stróża wprowadziła trochę magii do tego jakże okropnego żywota Gabrysia. 

Były też momenty, że śmiałam się do łez .. Chodzi o „monitoring osiedlowy” pod postacią sąsiadki - Pani Kornelii  ;-) Skrupulatne notatki i wieczne siedzenie w oknie .. skąd ja to znam ? 
Tylko ta bohaterka była poprostu na to skazana .. a te moje osiedlowe „kamery” to zamiast na spacer do parku to w oknach przesiadują i potem tylko „ ooo znowu Pani idzie do sklepu .. masełka się zapomaniało ?”

Wracając do głównego bohatera. Gabrysia poznajemy kiedy jest już dorosłym mężczyzną, który mimo ciężkiego dzieciństwa wyszedł na prostą .. i robi wszystko by spełnić swoje marzenia. Opiekuje się swoją schorowaną matką (aczkolwiek jej choroba nie jest spowodowana wiekiem czy predyspozycjami, ale tym co się wydarzyło w ich domu), pracuje w biurze podróży .. i wciąż marzy .. 

Oczywiście nie można tu pominąć wątku miłosnego i Alicji. Pierwszej, jedynej i prawdziwej miłości Gabrysia. Co się między nimi wydarzyło .. jak i dlaczego .. dowiecie się z książki ;-) 

Zakończenie ciut za bajkowe ale dlaczegóż by nie .. Lubię takie zakończenia, nawet jeśli do końca nie są prawdziwe. A każda historia jest wtedy ciekawsza gdy mimo swej nieidealności, kończy się dobrze. 

Jeśli chodzi o samą książkę i sposób jej napisania, to mam wrażenie jakby każde słowo tam napisane, wypływało z serca a nie z głowy i palców autorki.
Mimo zła i cierpienia, jest tam też dobroć, czułość, nadzieja i szczęście .. 

Czyta się ją błyskawicznie a styl pisania autorki bardzo przypadł mi do gustu. Nie ma natłoku myśli czy nie potrzebnych i nazbyt rozbudowanych opisów. Jest to co trzeba, w momencie kiedy trzeba. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję ślicznie samej autorce Pani Annie Stryjewskiej oraz Ewelince z bloga Zaczytana Ewelka, która to zorganizowała book toura z tą książeczką ❤️

A Was serdecznie zapraszam do jej lektury .. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

„Do kwadratu” - Anna Sobańska

„Do kwadratu”- Anna Sobańska „Poezją można wszystko najlepiej wyrazić. Wiersze nadają się do każdej sytuacji. Nazywają rzecz po jej najbardziej zawiłym imieniu, a jednak są zrozumiałe” Elias Canetti „Do kwadratu” to zbiór wierszy, które Anna Sobańska stworzyła na przestrzeni kilku lat.  Autorka w swoim tomiku poezji wyraża cały szereg emocji i doznań. Skłania nas do refleksji a czasem rozśmiesza.  Weźmy taki wiersz „Mądrości cioci Kloci”. Każdy z nas ma taką osobę w rodzinie, która zawsze wszystko wie najlepiej i zawsze się do wszystkiego wtrąca. „Kochana, tak patrzę i ... chyba troszeczkę utyłaś. Czy może w końcu, po latach, udało się, zaciążyłaś ? Chłopczyk, dziewczynka ? Jakie imię dacie ?  A może w planach  już drugie macie ?” Ja zazwyczaj poezji nie czytam .. ale że trafiła się okazja to postanowiłam skorzystać. Wzięłam udział w book tourze organizowanym przez Ewelinę z bloga  Zaczytana Ewelka I tak się złożyło...

„Za ścianą ciszy” - Anna Ziobro

 „Za ścianą ciszy” Anna Ziobro  „Za ścianą ciszy” Anny Ziobro, to książka pełna emocji .. zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych .. poruszająca problem utraty słychu i sytuacji z tym związanych ..   "(....) nigdy nie myślała, że może być tyle rodzajów ciszy. Była cisza przyjemna, cisza szczęśliwa, cisza spokojna, cisza wściekła, cisza szydercza, cisza lekceważąca, cisza wypełniona bólem i zdradą. Były cisze, które wyciągały do człowieka przyjazną dłoń i cisze, które wznosiły mury."  Jest odrzucenie, brak wiary w siebie i swoje możliwości, jest złość, żal i rozgoryczenie ..  Ale książka daje nadzieję .. pokazuje, że można z tym żyć a nawet być szczęśliwym  ☺️ Fakt, faktem ale na początku główna bohaterka mocno mnie irytowała. Rzekłabym nawet „wkurzała”. Piękna, młoda, utalentowana .. a przez swoją „cechę”, bo wadą bym tego nie nazwała, spotykała się z jakimś dupkiem  🤬 Rezygnowała z siebie bo jakiś gnojek ją wybrał .. a przecież ona tak „biedna, u...

„Niedoskonali” - Jolanta Kosowska

  „Niedoskonali” Ta historia poprostu mnie urzekła. Była piękna jak zachodzące słońce .. wróć .. wschodzące słońce ;-) Pełna barw i emocjonujących odcieni oraz szans, które nadeszły nie tylko dla bohaterów książki ;-) A było ich czworo : Majka, David, Camila i Bruno.  Spotkali się kiedyś .. dnia pewnego .. w pewnej knajpie .. w niekoniecznie najbardziej popularnej dzielnicy Lizbony .. i zrodziła się z tego piękna przyjaźń a nawet miłość ..  Każde z nich po przejściach, które bolą .. które wpływają na teraźniejszość ale jednocześnie mogą wpływać na przyszłość ..  Czy wspólnymi siłami wrzucą złe wspomnienia do kosza i zaczną znowu żyć ? Czy otworzą się na świat i innych ? Czy odnajdą spokój w sercu ? Czy będą szczęśliwi ? Jak napisała autorka : „Każdy z nas nosi w sobie jakąś zadrę, każdemu kiedyś życie dało w kość. W życiu nie chodzi o to, ile razy zawiódł nas los, ale o to, czy potrafimy się po tym pozbierać, otrząsnąć i pójść dalej.” Tą książką Pani Jolanta tchnęła ...