Przejdź do głównej zawartości

„Organista z martwej wsi” - Danuta Chlupova

„Organista z martwej wsi”





Niestety książka ta nie wywarła na mnie piorunującego wrażenia i nie była z tych „nieodkładalnych”.. co nie znaczy, że jest zła.


Jest trudna .. ale mimo wszystko warto ją przeczytać.


Na pierwszy plan wysuwa się dwójka bohaterów - Teodor i Sabina.


Teodor to człowiek, który w swoim życiu bardzo wiele przeszedł, łącznie z więzieniem, w którym spędził jakiś czas.

Nie do końca ze swojej winy .. ale czasami pewne wypadki, w niektórych okolicznościach są traktowane inaczej, niż byśmy tego oczekiwali.

Gdzieś popełnił błąd .. gdzieś nie wykazał się rozsądkiem .. gdzieś zabrakło szczęścia .. i stało się jak stało ..


Sabina to młoda dziennikarka, która poznaje losy Teodora z ust jego syna Adama. 

Pracując nad książką, sama weryfikuje swoje życie i kontakty z własnym ojcem.


Adam .. syn Teodora również nie miał lekko. Stracił ojca na jakiś czas i ich relacja została zaburzona. 


Brakowało mi tutaj trochę ich przeżyć .. emocji .. tego jak sobie radzili z rozłąką.


Lidka, Wanda to kolejne postacie kobiece o których warto wspomnieć.

W końcu to niejako przez Wandę, Teodor trafił do więzienia.

Zaś Lidka, jego żona została sama z synem i musiała sobie jakoś radzić.


Jeszcze tylko zdradzę skąd tytuł .. otóż Teodor był organistą we wsi Dwory. Muzyka grała mu w duszy i sercu, i tej miłości uczył wielu. Wieś zniknęła z powierzchni zostawiają tylko mogiły .. 

Może to i dobrze bo dużo złego się tam wydarzyło ..


Wracając do samej książki. Dwa plany czasowe, niewielka tak naprawdę ilość bohaterów i całkiem ciekawa historia, która mimo, że mnie nie porwała, jest warta przeczytania.


Dziękuję za możliwość sięgnięcia po nią Andżelice z bloga Czytam dla przyjemności.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

„Do kwadratu” - Anna Sobańska

„Do kwadratu”- Anna Sobańska „Poezją można wszystko najlepiej wyrazić. Wiersze nadają się do każdej sytuacji. Nazywają rzecz po jej najbardziej zawiłym imieniu, a jednak są zrozumiałe” Elias Canetti „Do kwadratu” to zbiór wierszy, które Anna Sobańska stworzyła na przestrzeni kilku lat.  Autorka w swoim tomiku poezji wyraża cały szereg emocji i doznań. Skłania nas do refleksji a czasem rozśmiesza.  Weźmy taki wiersz „Mądrości cioci Kloci”. Każdy z nas ma taką osobę w rodzinie, która zawsze wszystko wie najlepiej i zawsze się do wszystkiego wtrąca. „Kochana, tak patrzę i ... chyba troszeczkę utyłaś. Czy może w końcu, po latach, udało się, zaciążyłaś ? Chłopczyk, dziewczynka ? Jakie imię dacie ?  A może w planach  już drugie macie ?” Ja zazwyczaj poezji nie czytam .. ale że trafiła się okazja to postanowiłam skorzystać. Wzięłam udział w book tourze organizowanym przez Ewelinę z bloga  Zaczytana Ewelka I tak się złożyło, że tomik dotarł do mni

„Okruchy samotności” - Anna Ziobro

  „Okruchy samotności” Książka dzięki której czujemy .. dużo .. Emocje grają tutaj główną rolę .. i już nie będzie tylko nostalgicznie, smutnie czy euforycznie ale nawet odrobinę strasznie. „Okruchy samotności” to kontynuacja losów Julii znanej z książki „Tysiąc Kawałków”, i o tyle, o ile tam jej nie polubiłam, a nawet mnie wkurzała, o tyle w tej części zaczęłam ją rozumieć .. a nawet ciut polubiłam. Autorka zaserwowała nam naprawdę dobrą historię, z nowymi bohaterami i nowymi wątkami. Przez książkę idzie się jak burza, a kolejne fragmenty zaskakują i mimo wszystko skłaniają do refleksji. Bo pozory mogą mylić .. Bo nie zawsze pierwsze wrażenie jest tym właściwym .. Oczywiście nie braknie też starych znajomych ;-) Pojawi się Bartek i .. nie zdradzę nic więcej .. Czy Julia ułoży sobie wreszcie życie ? Czy wystarczy jej siły i cierpliwości, by na nowo je zbudować ? Wszyscy wiemy że kobiety to silne babki. Mamy determinację i upór, których wielu mężczyznom brakuje. Dlatego tak kibicowałam

„Za ścianą ciszy” - Anna Ziobro

 „Za ścianą ciszy” Anna Ziobro  „Za ścianą ciszy” Anny Ziobro, to książka pełna emocji .. zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych .. poruszająca problem utraty słychu i sytuacji z tym związanych ..   "(....) nigdy nie myślała, że może być tyle rodzajów ciszy. Była cisza przyjemna, cisza szczęśliwa, cisza spokojna, cisza wściekła, cisza szydercza, cisza lekceważąca, cisza wypełniona bólem i zdradą. Były cisze, które wyciągały do człowieka przyjazną dłoń i cisze, które wznosiły mury."  Jest odrzucenie, brak wiary w siebie i swoje możliwości, jest złość, żal i rozgoryczenie ..  Ale książka daje nadzieję .. pokazuje, że można z tym żyć a nawet być szczęśliwym  ☺️ Fakt, faktem ale na początku główna bohaterka mocno mnie irytowała. Rzekłabym nawet „wkurzała”. Piękna, młoda, utalentowana .. a przez swoją „cechę”, bo wadą bym tego nie nazwała, spotykała się z jakimś dupkiem  🤬 Rezygnowała z siebie bo jakiś gnojek ją wybrał .. a przecież ona tak „biedna, upośledzona” to trzeba za