„Nielegalne związki” Nie wiem czego spodziewałam się po książce ale spodziewałam się znacznie więcej i niestety się rozczarowałam. Myślałam, że książka nasycona będzie seksem, pożądaniem i namiętnością a tymczasem były to przemyślenia zdradzającego faceta, miotającego się pomiędzy żoną a kochanką. „Jonathan skupił się. Nie powinien iść na to spotkanie, wymykać się dzieciom, żeby się spotkać z obcą kobietą. Ma taką świetną rodzinę, fajną żonę, to mu powinno wystarczyć.” Owszem, trochę seksu było. Co jakiś czas .. po dwa, trzy zdania 🙈😂 Po książkę sięgnęłam bo byłam ciekawa co kieruje facetem który zdradza ? Szczerze ? Dla mnie to jest „kurewstwo”, jaka kolwiek by ta żona nie była. Zawsze przecież można odejść a dopiero wtedy budować życie czy choćby romanse z inną kobietą. Uważam że zdradę trzeba nazwać po imieniu, a zdradzającego „ostatnią mendą” i facetem bez honoru, i jakiejkolwiek klasy .. „Zrzucając z siebie ubranie, uśmiechnął się do lustra. (...) Z...