Misternie utkane dalsze losy Arachny i rodu Śmiałowskich oraz ich potomków.
Jak dla mnie jeszcze lepsza niż pierwsza. Tym razem historia zaczyna się w momencie kiedy Arachna rozmawia z mężem o swoich niekoniecznie dobrych przeczuciach. Podoba mi się jej brak pokory ha ha ha 😉 Sama taka jestem. Uważam, że nie ma co za bardzo się kłaniać przed innymi i bezczynnie tkwić w jakiejś sytuacji, jeśli można coś zrobić.
Cyt. „Pokora to też uległość i bezczynność (...) Do niczego nie zawiedzie. Bezwolne czekanie na spełnienie pragnień jest daremne. To jak stanie w miejscu i wołanie w próżnię. Jeżeli cokolwiek ma się wydarzyć, musi być ruch. Jak w kołowrotku.”
W międzyczasie w innym miejscu jak zwykle toczą się spory .. ktoś walczy o swoje .. ktoś inny nie chce się zgodzić .. a jeszcze ktoś inny uważa, że wie wszystko najlepiej.
Na szczęście jest Arachna. I można się zwrócić właśnie do niej. Ale czy Arachna poprze wnuka .. czy może słysząc co zamierza zrobić, tym bardziej poczuje nadchodzące zagrożenie ?
Czasami bowiem przeszłość o której chcemy zapomnieć, wraca do nas jak bumerang i niszczy teraźniejszość.
Cyt. „Jakby demony przeszłości mimo upływu lat wciąż jej nie opuściły.”
Dalszych wydarzeń zdradzać nie będę .. ale powiem, że szykują się wielkie zmiany. Losy bohaterów nieustannie się przeplatając tworzą niezwykle piękną ale pełną tajemnic historię.
Ponownie mieszają się tu losy przodków i ich potomków. Znowu mamy dwa światy .. ten z przeszłości i ten aktualny. Ale Pani Renata tak dobrze, to ogarnęła, że nam się w głowach nie miesza, kto jest kim i jak wyglądało jego życie.
Pamiętacie Michasię ? Teraz nie jest już małą dziewczynką buszującą po strychu, aktualnie zajętym przez kogoś innego, ale nastolatką, która przygotowuje się do matury. Nie biega już boso po kałużach ale nadal zgłębia pamiętnik dziadka Antoniego i wciąż wierzy, że jeszcze nie wszystko zostało odkryte. Boi się przyszłości i tego co ją czeka a jednocześnie idzie naprzód w odkrywaniu sekretów swoich potomków.
W poprzedniej części, dowiedzieliśmy się, że Arachna tkając swoje nici .. tka tak naprawdę ludzie losy. W tym tomie dowiadujemy się o kolejnej tajemnicy, tym razem związanej z jej amuletem w kształcie kołowrotka.
Samej Arachny i tych mistycznych obrzędów jest tutaj znacznie mniej .. gdzieś odrobinę zanikła ta słowiańska nuta .. nie mniej jednak gra ona jeszcze w owym amulecie.
Co jeszcze się tutaj wydarzy .. ? Czy największe z tajemnic przodków zostaną w końcu odkryte ? I co trzeba będzie poświecić, żeby to się udało ?
Autorka po raz kolejny porywa nas w niesamowitą podróż przez dwie epoki .. podróż pełną emocji i kunsztownego języka. Podróż, która nie kończy się wraz z ostatnią kropką .. a skłania do zajrzenia, ale w głąb siebie ..
Pięknie oddane realia tamtych czasów i tamtych wydarzeń .. a także tych bliższych nam. Kto bowiem będąc nastolatką, nie martwił się problemami z chłopakiem ?
Kto wspominając przodków nie czytał o ich wielkiej odwadze i braterstwie .. Czy o okropieństwach jakie ich wtedy spotykały.
Podsumowując, książka świetna :-) Warta przeczytania i godna uwagi !
Ja za możliwość jej przeczytania dziękuje autorce Renata Kosin a także Andżelice, z bloga Czytam dla Przyjemności.
Dziękuję za ciekawą recenzję.
OdpowiedzUsuńŚlicznie napisane.
OdpowiedzUsuń