„Wszystkie nasze obietnice”
„Smutek jest jak pajęcza sieć. Nie widzi się go, dopóki się w nim nie utknie, a wtedy trzeba go z siebie zdzierać, żeby się uwolnić.”
Z tego smutku jednak nie chciałam się uwalniać .. historia Queen i Graham’a opętała mnie swą siecią, ale nie chciałam się z niej wcale wyplątywać ..
Ich smutek stał się moim smutkiem .. ich rozczarowania moimi rozczarowaniami .. ich ból, moim bólem. Ale było mi to potrzebne.
Dzięki tej historii oczyściłam się ze swoich własnych negatywnych emocji .. i mimo przywołania bolesnych wspomnień, historia poprostu mnie porwała ..
Ja nie miałam tyle szczęścia co Queen, bo ktoś z kim przez to przechodziłam, nie był ma tyle silny .. a może oboje nie byliśmy .. może to nasza miłość nie była .. a może poprostu nie ten czas i miejsce ..
Wracając do książki ..
Autorka poprowadziła czytelnika przez meandry kobiecej duszy .. głowy .. i serca.
Pokazała natłok myśli i emocji ..
Pokazała faceta, który z tym wszystkim sobie poprostu nie radzi, ale robi wszystko by to tak nie było. Dba o żonę .. trwa przy jej boku .. i wciąż stara się jej pokazać, jak bardzo ją kocha.
Ale i On popełnia błędy ..
Czy to małżeństwo przetrwa ? Czy będzie jak w przysiędze, którą oboje sobie składali ?
W zdrowiu i w chorobie .. na dobre i na złe ?
Ja płakałam czytając tą książkę. Widziałam tam siebie .. zagubioną, przestraszoną i mimo wszystko bardzo samotną.
W książce poruszony został jeden z najdotkliwszych dla kobiet problemów. Coś, co w nie, uderza najbardziej. Takich kobiet jak Queen jest na świecie bardzo dużo.
Nie wszystkie związki, które się z nim borykają, przetrwają .. ale ja wierzę, że odpowiednia osoba obok i jesteśmy w stanie przetrwać wszystko.
Bardzo podobało mi się w książce również to, że historia głównych bohaterów, przedstawiona jest z dwóch perspektyw czasowych. „Wtedy” i „teraz”.
Dzięki temu możemy lepiej ją poznać i się w niej odnaleźć.
Pióro autorki też całkiem lekkie i przyjemne, mimo trudnego i jakże bolesnego tematu. Dialogi życiowe a sami bohaterowie tacy rzeczywiści i nie przerysowani.
No ja jestem na tak .. całkowicie i nieodwracalnie.
A Wy skusicie się na przeczytanie tej książki ?
Ps. I malutka sesyjka ;-)
Komentarze
Prześlij komentarz