„Likwidacja”
Jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam. Co prawda historia rozwija się bardzo powoli, co pewnie niektórym trochę przeszkadzało, ale mi akurat takie tempo bardzo przypadło do gustu. Pozwoliło lepiej poznać bohaterów i sytuację w jakiej się znaleźli.
Aczkolwiek czy można poznać lepiej kogoś, kto być poznany nie chce ?
Taką bohaterką jest Kaja. To główna bohaterka książki, wokół której osnuta jest cała historia.
Przyjeżdża Ona do Opola, żeby spotkać się z poznanym w necie Danielem. Niestety sytuacja się komplikuje bo okazuje się, że Daniel ma żonę. To diametralnie zmienia wszystko. Kaja jednak nie rezygnuje i nie ucieka z Opola, tylko zarzuca swe wici gdzie indziej.
Monika, którą poznaje w klubie, okazuje jej pomoc a tym samym wchodzi w sam środek misternie utkanej intrygi. Tutaj nic nie jest takie jakie się wydaje. Akcja nabiera tempa i na każdym kroku tajemnica goni tajemnicę.
Jeśli chodzi o Monikę, to zobaczyłam w niej siebie. Co prawda nie latam co chwila do klubu i się nie upijam, ale tak jak ona pragnę bliskości i tego by mieć obok siebie kogoś, na kim będę mogła polegać, czy poprostu się wypłakać.
Tak jak Ona jestem doświadczona przez życie .. z tą różnicą, że mi to dało siłę, a ją jej pozbawiło. Jest słabą, bezbronną i dosyć uległą kobietą, która daje sobą manipulować, a bezwględna Kaja poprostu to wykorzystuje.
Wracając do Kai to polubiłam tę dziewczynę mimo wszystko. Jest silna, wie czego i od kogo oczekuje, wie czego chce od życia i walczy o to, co jest dla niej ważne.
Jeśli zaś chodzi o Daniela, to taki „o kant dupy potłuc” lovelas, który żyje praktycznie z pieniędzy żony a gra wielkiego macho. Pomaga mu w tym jego pochodzenie i uroda. Szkoda że za tym nie idzie nic więcej, bo mózg to ten Pan ogląda chyba w telewizji.
Nie szanuje żony, nie jest z nią szczery i wciąż ją oszukuje.
Źle traktuje innych ludzi a jedyne co się dla niego liczy, to videoblog, na którym się z nich wyśmiewa. A najgorsze jest to, że nie widzi w tym nic złego. Nie rozumie, że to co mówi, może komuś zniszczyć życie.
„Szkalujesz, szydzisz, wyśmiewasz (...). To ma nazwę. Hejt. A hejt jest formą niszczenia ludziom życia.”
Również bohaterowie drugo planowi są całkiem ciekawi. Dociekliwy policjant, który bada sprawę śmierci pewnych osób, przyjacielski Marcin, który skrywa dosyć istotną tajemnicę .. czy .. ciii, więcej nie zdradzę. Za to polecam sięgnąć po tę niezwykle intrygującą pozycje.
I mimo, że trup ściele się tu gęsto, to nie ma przelewu krwi czy jakichś makabrycznych opisów. Wszystko opisane jest ze smakiem ale bardzo obrazowo. I te studium ludzkiej psychiki.
Kiedy kończy się normalność a zaczyna choroba .. ?
W którym momencie człowiek staje się psychopatą i co ma na to wpływ ?
Czy zemsta może przyćmić wszystkie inne wartości ?
Jak daleko można się w niej posunąć ?
Po lekturze książki pytań jest naprawdę sporo. A ja uwielbiam takie pozycje, które nie kończą się wraz z ostatnią stroną, tylko skłaniają do refleksji, i takiego głębszego wejścia w temat.
Bo psychopaci są wśród nas. Jak się przed nimi obronić ? Jak ich wogóle rozpoznać ? Czy każdy psychopata jest dysfunkcyjny czy można znaleźć jakieś pozytywy w byciu psychoptą ? Bo uwierzcie mi .. niektóre ich cechy przydają się w życiu ..
Jeśli zaś chodzi o zakończenie to fajnie poprowadzone, i w sumie można się było domyślić .. co nie psuje jednak efektu i jest fajnym dopełnieniem historii.
Książka pozostawiła mnie z wieloma pytaniami nie tylko dotyczącymi sfery psychicznej i ludzkich zachowań .. ale takich typowo nawiązujących do fabuły. Bo nie do końca wiadomo jak potoczyły się losy pewnych bohaterów .. coś jakby autorka miała w planach napisać część drugą.
Chyba że to celowy zabieg pozostawienia czytelnika z wieloma niedopowiedzeniami, żeby myślenie o książce nie kończyło się wraz z ostatnim zdaniem.
Podsumowując !
Polecam bardzo i mam nadzieję, że choć trochę Was zachęciłam do jej przeczytania.
Andżelice z bloga Czytam dla przyjemności, dziękuję że mogłam wziąć udział w book tourze z tą książką 💚
Ps. I na koniec taka rada ode mnie i autorki :
„Należy z uwagą wypowiadać życzenia, bo mogą się spełnić i okazać nietrafione.”
Trzymajcie się, pa.
Dziękuję za opinię.
OdpowiedzUsuń